I znowu jak poprzednio powrót na blog po długiej przerwie. Powiem Wam w skrócie dużo się działo.
Powiększyła mi się rodzina o córeczkę. I jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Marysia zdrowa a ja jestem bardzo z niej dumna. Codziennie jak się bawi patrzę na nią i się zachwycam. Ot tak po prostu.
A co do dziergania. Ta dłuższa przerwa spowodowana była przez to iż w ciąży zdrętwiały mi ręce do takiego stopnia, że robienie na drutach powodowało ból. Brak czucia w palcach był straszną męczarnią. Czucie w rękach odzyskałam dopiero 2 miesiące po porodzie. Miałam sporo planów dziewiarskich ale musiały one poczekać. No i pomimo wielu obowiązków, zarwanych nocy zaczęłam coś dłubać. Może w kolejnych postach uda mi się przedstawić zaległości, które wydziergałam. A na początek coś świeżego. Zgłosiłam się do testu czapki u Kamili Wojciechowskiej z http://otulove.pl/. Wzór piękny i prosty. Myślę, że za jakiś czas powstanie kolejna czapka. Użyłam włóczki Alpaga firmy plassard. Taką właśnie https://www.laines-plassard.com/qualite/alpaga-3/. Włóczka super, mięciutka i przyjemnie się z niej robiło. Jest tylko jeden minus. Nie można jej pruć wiele razy. dwa razy tak ale przy trzecim razie włókno traci swój meszek. Po praniu to już w ogóle nie możliwe.
Do miłego zobaczenia. Mam nadzieję, że już niebawem:)