"Jestem sobie mały miś, gruby miś,
znam się z dziećmi nie od dziś.
Jestem sobie mały miś, śmieszny miś,
znam się z dziećmi nie od dziś!"
Dziś przedstawiam Wam Misia Juliana:)
Czapka ala krasnal powstała na oko. Czyli zobaczyłam taką czapkę w necie i postanowiłam metodą prób i błędów zrobić taki projekt. Użyłam włóczki Alize Baby Wool BD, wykorzystałam cały motek 50 g. Jest to bardzo przyjemna włóczka, dobrze się nią robi. Mam nadzieję, że maluszkowi będzie się ją dobrze nosić:)
Do kompletu powstały buciki saartje. Skorzystałam z opisu, który przetłumaczyła Pimposhka. Dziękuję Gosia:) W celu zrobienia głębszych bucików, zrobiłam małą modyfikację. No i oczywiście buciki robione są na okrągło, aby zminimalizować szycie. Jednak bez tego się nie obyło.
Jeśli mamy Pana Misia to i jest Pani Misia Nel:)
W kompleciku jest czapka z dwoma pomponami. O losie jak ja ich nie lubię robić. Przy najbliższych zakupach w pasmanterii, nie wyjdę bez urządzenia do robienia pomponów. Może i w podstawówce sprawiało to radość, ale już nie w tym wieku. Zużyłam tutaj cały motek włóczki Alize Baby Wool BD.
Oczywiście do kompletu buciki saartje. Te jednak zrobione zgodnie z opisem tłumaczonym u Pimposhki. Choć chyba bardziej podobają mi się te u Misia Juliana... Zobaczymy na żywo, kiedy Małe Bąbelki będą je miały na nóżkach:)
Z racji, że wymyśliłam sobie taki projekt nie obeszło się bez szycia dzianiny. Kosztowało mnie to dużo nerwów, "cały dzień czasu" :) Serio... Już myślałam, że z nerwów igłę połamię. Ale w końcu, późnym wieczorem załapałam sposób no i nawet się polubiliśmy z igłą. Najbardziej to cieszy efekt, który chciało się osiągnąć i nauczenie nowej techniki:)
Pozdrawiam
Justyna
Uwielbiam małe formy!!! Przepiękne!
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńJa nie znoszę zszywania dzianiny, czasem to trwa u mnie dłużej niż samo dzierganie poszczególnych elementów np. swetra. Kompleciki prezentują się bardzo szykownie :) Robótki dla dzieci są fajne, bo małe i szybko widać efekty pracy :)
OdpowiedzUsuńno właśnie, też mi się wydawało, że małe rzeczy, szybki efekt a było wręcz odwrotnie. szło powoli i zanim skończyłam, dużo czasu minęło. np. przez szycie:) Może to dlatego, że nie robiłam z gotowego opisu...
UsuńJa też nie cierpię zszywania dzianin, zawsze schodzi mi na to dużo czasu i wolę go poświęcić na wymyślenie uniknięcia zszywania :-) oba komplety są śliczne.
OdpowiedzUsuńPiękne komplety :-) Obydwa bardzo mi się podobają :-)
OdpowiedzUsuńCzasami nie można ominąć szycie i trzeba się zmierzyć z nielubianym zajęciem...
Pozdrawiam serdecznie.
Powstały przepiękne komplety! I faktycznie czasem tak jest, że niby mała forma, człowiek liczy na to, że pójdzie szybko, a tu - robótka robi się i robi... Tez tak miałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Asia
Śliczne kompleciki :)
OdpowiedzUsuńA ja kocham szyć ręcznie :)))
Pozdrawiam :)
do szycia się przekonuję i mam nadzieję na poprawę. Tak sobie ostatnio rozmyślałam, czy ta awersja nie jest przez moją mamę, która jest/była krawcową i zawsze negatywnie mówiła o szyciu i nigdy nie nauczyła mnie szyć:(
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzy mi się wydaje, czy mogę pogratulować dzielnej mamusi? I życzyć spokojnych nocek? Gratuluję i pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMożna gratulować:) Noce są spokojne no i oby tak dalej:) A można wiedzieć skąd wiesz?? Pozdrawiamy z Marysią
Usuń